Technical Leadership

Technical Leadership. Od eksperta do lidera. Wydanie II poszerzone.

Mariusz Sieraczkiewicz
Wydawnictwo Helion, 2018
4 out of 5 stars

“Technical Leadership. Od eksperta do lidera”, wypełnia na naszym wydawniczym rynku ważną lukę. Oto bowiem dostajemy rodzimą książkę o przywództwie, zarządzaniu, kierowaniu ludźmi, jednoznacznie dedykowaną pracownikom pracującym przy wytwarzaniu oprogramowania, całkowicie osadzoną w realiach branży. 

Branży, która, jak wiele innych, od lat cierpi na niedobór dobrych liderów, kierowników, menedżerów czy dyrektorów. Osób, które stanowią dla innych wzór, są inspiratorami, mają charyzmę i to “coś”, co powoduje, że za nimi podążamy, że wierzymy w ich wizję, plany, że z namaszczeniem słuchamy ich spostrzeżeń.

Branży, gdzie, przez wiele lat, droga do stanowisk menedżerskich, szczególnie tych niższego szczebla, z reguły prowadziła klasyczną ścieżką – kierownikami/liderami mianowano wyróżniających się deweloperów, architektów, testerów, analityków. Choć, może za bardzo się rozpędziłem, bo często w zasadzie głównym kryterium było, i nadal tu, i ówdzie jest, tzw. stażowe, wysługa lat. Rezultat jednak, koniec końców, był w większości przypadków podobny. Okazywało się, klasycznie, że bardzo dobre efekty osiągane w pracy w dotychczasowej roli, kompletnie nie przekładają się na bycie przełożonym czy liderem. A ilość przepracowanych lat i doskonała znajomość wszystkich meandrów obsługiwanego systemu, nie jest wystarczająca, aby mieć autorytet i być szanowanym jako przełożony.

Pomocną dłoń dla osób, które właśnie stają przed wyzwaniem podjęcia rękawicy pracy w roli szeroko rozumianego lidera technicznego czy przełożonego osób technicznych lub się nad nią zastanawiają, wyciąga znany trener i konsultant, Mariusz Sieraczkiewicz. To dla takich osób jest przede wszystkim przeznaczona ta książka.

Ładnych kilka lat temu miałem przyjemność uczestniczyć w prowadzonym przez autora szkoleniu z zakresu architektury nowoczesnych aplikacji. Zapamiętałem dosyć lakoniczny, oszczędny w słowa, acz niewątpliwie celny i skuteczny, sposób przekazywania wiedzy i dużą ilość różnego rodzaju schematów, rysunków, map myśli. Podobne podejście, styl, znajduję na kartach tej książki.

W wydaniu drugim, które trafiło w moje ręce, mamy piętnaście zwięzłych rozdziałów, 190 stron, które stanowią dobre wprowadzenie w podstawy zarządzania ludźmi w środowisku IT.

Sieraczkiewicz przeprowadza czytelnika przez wszystkie aspekty bycia liderem. Do każdego z tematów dobiera, wedle własnego klucza, krótki opis teoretyczny i konkretne techniki, ćwiczenia, sposoby radzenia sobie z danymi zagadnieniami. Całość bazuje na powszechnie uznanych książkach, materiałach, wystąpieniach i trzeba przyznać, że autor wyciągnął tu znakomitą esencję z lektur obowiązkowych współczesnego menedżera. Co jednak istotne, wzbogaca ją swoim spojrzeniem, wnioskami, ćwiczeniami, technikami, w tym od lat promowaną przez siebie architektoniczną mantrą. Czytelnik jest też od razu niejako kupiony tym, że po pierwsze, autor sam podobną drogę przeszedł i nieraz do przykładów ze swojego życia się odwołuje, a po drugie, że może się pochwalić olbrzymim bagażem doświadczeń, obserwacji czy okazji do wymiany doświadczeń podczas pracy konsultingowej i prowadzonych szkoleń. Wiemy po prostu, że mamy do czynienia z kimś, kto doskonale wie o czym pisze.

Dużym atutem są zamieszczone na końcu każdego rozdziału mapy myśli. Tak, jak nigdy nie byłem fanem tego typu wizualizacji, tak tutaj pasują jak ulał, świetnie podsumowując każde z poruszanych zagadnień.

No właśnie, z czym mamy tu do czynienia? Mimo stosunkowo niewielkiej objętości książki, liczba poruszonych w niej tematów robi wrażenie. Doprawdy to imponujące jak wiele udało się tu zmieścić! Zaczynamy od próby zdefiniowania czym jest przywództwo techniczne, zgłębiamy typowe rozterki początkujących liderów, trudny temat motywacji, zarządzania wiedzą, podział odpowiedzialności, tworzenie procesu… Ważne, że autor nie zapomina o budowaniu relacji z biznesem czy zasadach efektywnych spotkań. Sporo miejsca poświęca rozmowom 1:1, technikom dawania informacji zwrotnej, sposobom rozwiązywania konfliktów czy wręcz coachingowi.

Książka jest przeznaczona zdecydowanie dla początkujących, ewentualnie średnio zaawansowanych, pozostali mogą zrewidować i uporządkować swoją  wiedzę.

Mocno poleciłbym ją też Scrum Masterom stawiającym swoje pierwsze kroki. W zasadzie wszystkie przedstawiane tu teorie, koncepcje, ćwiczenia, powinny być w arsenale środków każdego scrumowego specjalisty. Tak, jak wspomniałem wcześniej, Sieraczkiewicz zgrabnie skompilował najważniejsze zagadnienia, książki współczesnego zarządzania, takie jak “Drive” D. Pinka, “Pięć dysfunkcji pracy zespołowej” P. Lencioniego, “Management 3.0” J.Apelo, “Fearless Change” L.Rising i M.Manns, model Cynefin D.Snowdena, model Tuckmana czy strategię Disneya, żeby wymienić te najważniejsze.

Wady? Jak dla mnie głównie niespecjalnie finezyjne, mocno techniczne, oschłe pióro autora. Choć może, zważywszy na głównych adresatów książki, to dobrze. Może właśnie tak powinno być to napisane?

.Ponadto, część podanych przykładów czy dialogów, proponowanych rozwiązań razi zbytnim uproszczeniem, sztucznością lub zdaje się być rozczulająco naiwne  ( przyniesienie owoców, aby uczcić wykonanie wszystkich zaplanowanych prac; dialogi o Scrumie i propozycje typu: “Kiedy powiedziałeś,że w naszym przypadku Scrum jest kompletnie bez sensu, poczułem zdenerwowanie, bo zależy mi na tym, aby nasza rozmowa była rzeczowa, toteż chciałbym, żebyś rozwinął swoją myśl, dlaczego uważasz, że Scrum u nas się nie sprawdzi?” lub “Czy kiedy mówisz, że Scrum nie nadaje się do naszego kontekstu, to czujesz irytację, bo chciałbyś, abyśmy stosowali taką metodę pracy, która będzie adekwatna do naszej sytuacji?”).

To jednak rzeczy nie najistotniejsze, nie zmieniające, ogólnie wysokiej oceny książki. Dobrze, żeby każdy lider, nie tylko związany z branżą IT, znał i wziął sobie do serca, opisywane tu techniki.

#Scrum#ScrumMaster