Tak zwany „Model Spotify”

W polskim świecie agile’a strasznie głośno ostatnio o, wydawało się już nieco zmurszałym, tak zwanym “modelu Spotify”. A to jakiś złośliwy twitt, a to pouczający materiał, podany w formie jakże popularnego w tych zabieganych czasach modelu “jadę i mówię”, jest i coś w standardowej formie blogowego wpisu. Czy do tych trzech spójnych, słusznych, choć nieco podirytowanych i zniecierpliwionych opinii, można jeszcze cokolwiek dodać? Spróbuję, kierując optykę na dwa zjawiska, które wydają mi się na tyle frapujące, by o nich wspomnieć.

• • •