Lean Management po polsku. O dobrych i złych praktykach.


Lean management po polsku. O dobrych i złych praktykach.

Tomasz Król

Wydawnictwo Helion, 2019

4 out of 5 stars

Zachęcony bardzo pozytywną opinią Maćka o książce “Skuteczny lider lean”, postanowiłem również sięgnąć po publikacje z rodzimego rynku, która traktuje o leanie. Zrobiłem mały przegląd dostępnej w temacie literatury i padło na książkę autorstwa Tomasza Króla. Jawi się on jako jedna z pierwszoplanowych postaci w polskim świecie lean. Dyrektor zarządzający Instytutu  Doskonalenia Produkcji, od piętnastu lat wdraża w polskich firmach lean, trener, konsultant, autor szkoleń w zarządzaniu produkcją (za https://instytutdp.com/o-nas), współpracował z KGHM, PESA, Scania, Cadbury Wedel. Dodatkowo zaciekawiony biogramem autora, przystąpiłem do lektury “Lean Management po polsku. O dobrych i złych praktykach”.

Książka ta to studium przypadków (dokładnie jedenastu i pół) dlaczego w pewnych okolicznościach zmiana mentalności pracowników i sposobu działania firm w kierunku “szczupłego zarządzania” się udaje, a dlaczego czasami kończy się totalnym fiaskiem. Jakież było moje zdumienie, że wszystkie spośród nich przerobiłem na własnej skórze, a przecież w życiu nie pracowałem w fabryce! Często się mówi, że wytwarzanie oprogramowania jest bardzo dalekie od typowej manufaktury – nieprzewidywalne, wymagające kreatywnego myślenia, a do tego ciężko długofalowo planować i budować precyzyjny plan rozwoju produktu. Pełna zgoda, ale jest i część wspólna pomiędzy inżynierią oprogramowania, a manufakturą – ludzie  to oni są kluczem do sukcesu przy jakichkolwiek zmianach. Tomasz zwraca olbrzymią uwagę na odpowiedni dobór osób, które stają się agentami zmiany – mają duży wpływ na powodzenie transformacji ku szczupłemu zarządzaniu. Tak samo jak często stawiamy czoła buntowi, niechęci podczas zmian ku agile’owej kulturze organizacji, tak samo wygląda proces wdrażania Lean Managementu. Bez dobrych, zaangażowanych ludzi, żadna zmiana się nie uda, ludzie wrócą do starych nawyków, a firma nie ruszy się z miejsca.

Tak jak wspominałem na wstępie – książka to jedenaście i pół przypadków, które przekłada się na 13 rozdziałów. Każdy z nich składa się z przykładu, który rozgałęzia się na pozytywny oraz negatywny przypadek. Na sam koniec lektury książki miałem wrażenie, że są one nieco za bardzo wyidealizowane, ale wedle zapewnień autora prawdziwe i wzięte z jego pracy z organizacjami. Taki czarno-biały świat (jeden przykład na plus, jeden na minus) na potrzeby książki upraszcza postrzeganie pewnych spraw. Pozwala wychwycić wzorce i antywzorce z jakimi możemy się spotkać podczas pracy z ludźmi.

Tematy wspólne ze światem agile, jakie przewijają się w książce, to brak zrozumienia potrzeby zmiany, koncentracja na narzędziach, nie na potrzebach, utrzymywanie status quo, brak zaangażowania czy konsekwencji we wprowadzaniu zmiany. Brzmi znajomo, prawda? Każdy Scrum Master w swojej karierze spotkał się lub w przyszłości spotka z wyżej wymienionymi sytuacjami. Czytając tę pozycję odniosłem podobne wrażenie jak podczas czytania Design Sprintu – jest ona uniwersalna, a przykłady z niej płynące pasują do każdej organizacji, niezależnie czy jest cukiernią, kopalnią, software housem czy olbrzymim, międzynarodowym przedsiębiorstwem. Zachowania w niej opisane występują wszędzie i to jest jej siła.

Przedostatni rozdział jest nieco inny. To historia zawodowa autora oraz opis jego drogi do opracowania autorskiego systemu wprowadzania zmiany do organizacji. Możemy przeczytać o początkach pracy autora, zdobyciu wiedzy na temat kaizen, umocnieniu się w przekonaniu, że skoro zmiana udała się w jednej organizacji, to może udać się w innych, aż do czasów pierwszego “czarnego łabędzia” – Tomasz wraz zespołem został wyrzucony przez prezesa zakładu w dość niewybrednych słowach, “Panowie! To co tu robicie, jest nieprofesjonalne. Wypierd**ć z mojego zakładu!” W tym przypadku po czasie okazało się, że właściciele firmy po czasie poszli po rozum do głowy i zwolnili krnąbrnego prezesa,a sam  autor na tym przykładzie odrobił lekcję i wyciągnął wnioski. W ten sposób narodził się system, który składa się z czterech elementów – przegląd, zespół, usprawnienie, wzmocnienie – każdy z nich został dokładnie opisany i wzbogacony przykładami. Autor posługuje się bardzo dobrymi analogiami, przez co bardzo łatwo zrozumieć to, co ma do przekazania. Transformacja organizacji ku Lean Managementowi w pewnym momencie porównana jest – nomen omen – do odchudzania –  pierwsze kroki choć trudne, nie dają gwarancji sukcesu. Jego gwarantem jest dopiero trwałość zmiany i cykliczne osiąganie celów, nawet po odejściu z firmy konsultanta.

Na zakończenie znajdziemy krótkie, dosłownie jednozdaniowe, podsumowania każdego z rozdziałów. Podsumowania, które wskazują, co determinowało sukces każdego z przypadków, mające być przyczynkiem do przemyśleń się dla czytelnika.

Książka zdecydowanie do polecenia Agile Coachom, Scrum Masterom, liderom oraz wszelkiej maści agentom zmian, którzy będą się mierzyli ze zmianą serc i umysłów pracowników.

#Lean#ScrumMaster