Management 3.0.

Zarządzanie 3.0.
Jurgen Appelo
Helion, 2016 (org.2011)
5 out of 5 stars

Pierwszy raz o “Managemencie 3.0.” usłyszałem przy okazji jednej z agile’owych konferencji, bodajże w roku 2014. Na jednej z prezentacji pojawił się wówczas temat “salary formula” (formuły wynagrodzenia), czyli transparentnego sposobu obliczenia pensji pracownika na bazie określonych czynników, takich, jak doświadczenie, stanowisko czy ilość lat przepracowanych w organizacji. To sposób, który ma likwidować pewne tabu wokół wynagrodzenia, zapewnić równe, sprawiedliwe traktowanie wszystkich pracowników, budować zaufanie do firmy, kształtować odpowiednią motywację. Temat zaprezentowano jako jeden z trendów przyszłości, wskazując jako jego źródło właśnie książkę “Management 3.0.”. Kolejny rok, kolejne konferencje i kolejne prezentacje o “salary formula”. Trend był wyraźnie zauważalny, zanotowałem więc książkę, do której przy każdej okazji się odnoszono. Sięgnąłem po nią jednak stosunkowo późno, pięć lat po oryginalnej premierze, mającej miejsce w roku 2011. I, jak się okazało, o formule wynagrodzenia… nie ma tu ani słowa. A i sama książka okazała się zupełnie inna, w stosunku do tego, czego oczekiwałem.

Na początek kolejny prztyczek w nos dla wydawnictwa Helion. Choć chyba należałoby napisać dosadniej. Typowe błędy, które wytyka się wydawnictwu od lat, i które ono niezmiennie, od lat ignoruje. Dość powiedzieć że zmieniono oryginalny podtytułu, a pozostawiono we wstępie wyjaśnienia autora na temat podtytułu… pierwotnego. Mało tego. Sformułowanie “Leading agile developers” przetłumaczono jako… “Czołowi zwinni programiści”. Nie brak tradycyjnych perełek, ot chociażby możemy przeczytać  o przekształceniach typu Agile i odchudzone. Doprawdy wstyd, żeby polscy czytelnicy, mając do dyspozycji książkę w rodzimym przekładzie, zmuszeni byli do korzystania jednak z anglojęzycznej.

Jeśli prawdą jest, że ludzie uczą się na własnych błędach, dzisiaj niewiele brakowałoby mi do zyskania statusu Istoty Wszechwiedzącej – wspomina autor gdzieś na początku. To prawda, Appelo bezwstydnie wręcz zarzuca czytelnika listą swoich błędów i porażek. I wniosków, które z nich wyciągnął. To nie jest bowiem typowa książka o zarządzaniu, pełna złotych myśli, genialnych zasad, gotowych formuł. To pozycja na wskroś agile’owa, przepełniona charakterystycznymi: “to zależy”, “inspekcja i adaptacja”, “popełniaj błędy szybko i ucz się”, “bądź gotowy na zmiany”. Rzecz do przemyśleń, refleksji.

Całą koncepcję “menedżmentu 3.0” Appelo wywodzi z teorii złożoności, wręcz klasycznego sformułowania o złożonych systemach adaptacyjnych, tworzeniu oprogramowania jako pracy twórczej, kreatywnej, pełnej wyzwań i niespodziewanych sytuacji, wymagającej innego podejścia, aniżeli klasyczne zarządzanie przy pracy, hmm,  powtarzalnej, realizowanej w stabilnej, rozpoznanej dziedzinie.

Na tym właśnie opiera się sześć filarów modelu zarządzania 3.0., które książka wprowadza i omawia: motywowanie ludzi, wzmacnianie/usamodzielnianie zespołów (empowerment), definiowanie ograniczeń, rozwijanie kompetencji, tworzenie struktury i ulepszanie wszystkiego. Wprowadzając tenże model, autor ironicznie podkreśla jednak (do czego wielokrotnie wraca), że wszystkie modele są błędne, ale niektóre z nich są przydatne.

Każdy z tych filarów zaprezentowany jest w dwójnasób – najpierw część popularnonaukowa, potem już bardziej praktyczna. Część pierwsza napisana jest w sposób sprytny, z błyskotliwymi porównaniami. Autor pokazuje nam złożoność przyrody, ewolucji organizmów,  systemów nieliniowych, ludzkiej psychologii czy odnosi się do wojskowości. I niezwykle zgrabnie tworzy porównania, paralele, metafory, odnosząc to wszystko do tworzenia oprogramowania i zarządzania ludźmi. Jest to niezwykle efektowne, momentami odkrywcze, choć w gruncie rzeczy dość pobieżne. Czego tu nie ma: Ogólna Teoria Systemów, cybernetyka, teorie: gier, ewolucji, chaosu… Głowa momentami aż boli od sformułowań typu struktury dyssypatywne czy atraktory.

Większość rozdziałów kończy się podsumowaniem, po którym następuje część “refleksje i działania” z pytaniami, zadaniami otwartymi, tematami do przemyśleń.

Największym atutem tej książki jest bezsprzecznie pionierstwo, przecieranie szlaków w zakresie zarządzania, roli i pozycji menedżerów w zwinnym środowisku pracy. Autor czuje, rozumie i wspiera agile’a – nauczyłem się, że programowanie zwinne stanowi najlepszą metodę tworzenia oprogramowania. I swoją książką wypełnia oczekiwaną lukę, problem, który spędzał sen z powiek wielu Scrum Masterów. Problem – który mówiąc wprost – położył wiele transformacji. Appelo wręcz hiperbolizuje: zarządzanie stanowi największą przeszkodę w przejściu do programowania zwinnego czy: menedżerowie na całym świecie stwarzają problemy, zamiast przyczyniać się do ich rozwiązywania.

Jak słusznie zauważa bowiem, w programowaniu zwinnym przeoczono wagę (bezpośredniego) zarządzania. Od lat odnoszę podobne wrażenie, że ten – w praktyce jakże istotny, trudny temat – dotychczas traktowany był przez “agile’owców” jak drugorzędny, a jedyne co miano do zaoferowania, to kiepska, mocno oderwana od rzeczywistości szlachetna teoria, sprowadzająca się do hasła “samotność menedżera”.

Wiele tu znakomitych cytatów, stanowiących znakomite pole do przemyśleń, pozwolę sobie przywołać kilka:

  • Zespół musi być kultywowany i pielęgnowany
  • Głównym zadaniem każdego menedżera powinno być motywowanie ludzi
  • Słabość manifestu programowania zwinnego polega na tym, iż nie uznaje on (otwarcie), że wszystkie projekty programistyczne potrzebują ludzi bystrych, zdyscyplinowanych i uważnych
  • Programowanie zwinne jest wspaniałe tylko wtedy, gdy wspaniały (lub przynajmniej wystarczająco dobry) jest zespół
  • Najważniejszym elementem programowania zwinnego jest doskonałość techniczna

Mimo że, jak już wspomniałem, większość książki to tematy do własnej analizy, autorefleksji, nie brak i pewnych gotowych przepisów, kwestionariuszy, wzorców, przykładowo: dziesięć potrzeb członków zespołu, lista “Co motywuje ludzi”, siedem poziomów władzy, lista kontrolna delegowania. I tak dalej, i tak dalej. Warto przywołać też pytanie Scotta Berkuna – Co mogę zrobić, aby pomóc ci w jak najlepszym wykonywaniu swojej pracy?

Wady? Przede wszystkim część naukowa, a raczej – popularnonaukowa. Choć ciekawa, to jednak momentami aż nazbyt nadęta, napompowana, naciągana i zbędna. Jak kiedyś usłyszałem (i do czego nieco uszczypliwie odnosi się Robert C.Martin we wstępie), autor momentami za bardzo się popisuje, wprowadzając niektóre pojęcia chyba tylko po to, żeby pokazać jak bardzo to wszystko jest mądre i przemyślane. Trochę razi także zbyt dużo (momentami aż nazbyt) osobistych wtrętów autora i szczegółów z życia prywatnego czy prezentacji poglądów, chociażby możemy poczytać o tym jak postrzega święta Bożego Narodzenia i do czego je sprowadza.

Niemniej jednak pozycja Appelo to – bez dwóch zdań – lektura obowiązkowa wszystkich menedżerów IT i agile’owców, ale nie tylko dla ludzi ze świata IT jest przeznaczona. Appelo nie odkrywa tak naprawdę tu wiele nowego, nie przeciera nowych szlaków, ale znakomicie porządkuje, syntetyzuje temat współczesnego zarządzania, dokładając swój punkt widzenia. Choć wiele przedstawionych tu praktyk powoli już się upowszechniło i stało się standardem, tu bodaj po raz pierwszy zebrano je w ramach jednej książki i tak otwarcie, lekko i ciekawie o nich napisano. Nikt chyba też nie ma wątpliwości, że właśnie przedstawione tu zasady, pomysły, idee są tymi przystającymi do zarządzania ludźmi w XXI wieku. Polecam!

PS. A o “salary formula” można poczytać na stronie management30.com, stanowiącej swoisty suplement do książki.

#management#zarządzanie